Eko
3

16 czerwca 2015

Masz, lala, ścieżkę!

Dopiero zaczynam przygodę z triathlonem, więc wszystko jest dla mnie nowe. Uczę się z pokorą. Niespiesznie, bo i tak nie będę się ścigać. Chcę mieć piękną sportową przygodę.

IMG_0457

Dwa tygodnie temu zaczęłam jeździć na rowerze w SPD czyli butach, które są przymocowane do pedałów (w skrócie, bo profesjonaliści sprostowaliby pewnie tę nomenklaturę, dorzucając bloki i pewnie coś jeszcze 🙂 )

IMG_0337

Zaczęłam w Katalonii od spektakularnej wywrotki, kiedy tylko wpięłam się w bloki. Nie przejechałam nawet pół metra i już leżałam.

IMG_0221

Potem 20 razy przećwiczyłam wpinanie i wypinanie się i ruszyłam górskimi drogami. I choć były to moje pierwsze kroki (czytaj: kilometry), czułam się super komfortowo. Nie ze względu na moje umiejętności (których jeszcze brak), ale ze względu na niebywałą kulturę mijających mnie kierowców.

IMG_0339

Nikt nie trąbił, nikt nie mijał mnie w tempie Kubicy, a jeśli była ciągła linia, nawet kilka samochodów spokojnie za mną jechało, żeby wyprzedzić na przerywanej. Ach, i jeszcze ten znak drogowy nakazujący wymijanie rowerzysty w odległości co najmniej 1.5 metra. Luksus, prawda?

IMG_0198

Kiedy drugiego dnia na rowerze zatrzymałam się, żeby się napić (tak, nie odważyłam się pić podczas jazdy) dwóch rowerzystów zwolniło, mijając mnie, żeby zapytać, czy wszystko w porządku. Miło!

Pomyślałam, że tak już będzie zawsze ….

IMG_0206

Jak się zdziwiłam,  kiedy w ostatni weekend trenowałam na Mazurach. Z prędkością światła mijali mnie na zmianę zwycięzcy Formuły 1 i rajdu Dakar. Mijali tak blisko, że podmuch wiatru chwiał rowerem. Niektórzy trąbili, bo niby dlaczego nie? Niektórzy wymijali inne samochody, mimo że jechałam z naprzeciwka i byłam naprawdę blisko….

IMG_9886

Ale hitem okazał się pewien rowerzysta…

Ruciane Nida, wracam z 40-km przejażdżki. Mijam deptak, przy którym jest ścieżka rowerowa o długości jakichś 150-ciu, ok może 200-tu metrów. Jadę ulicą, bo nie ma sensu pakować się na te 100-kilkadziesiąt metrów między tłum rowerów, sunących w dwie strony. Rowerzysta na ścieżce najwyraźniej poczuł się w obowiązku udzielenia mi reprymendy:

„Masz, lala, ścieżkę!” – krzyknął.

L-A-L-A???!!! L – A – L – A????!!!!

Nie wierzyłam własnym uszom. I oczom, bo typem sportowca, który udziela rad tym z mlekiem pod nosem,  to on na pewno nie był.

Po pierwsze nie lala. Po drugie: dla Ciebie „pani”. Po trzecie: witajcie w Polsce!


Warning: A non-numeric value encountered in /home/beatas/domains/beatasadowska.com/public_html/wp-content/plugins/js-css-script-optimizer/js-css-script-optimizer.php on line 506

Warning: A non-numeric value encountered in /home/beatas/domains/beatasadowska.com/public_html/wp-content/plugins/js-css-script-optimizer/js-css-script-optimizer.php on line 506

Warning: A non-numeric value encountered in /home/beatas/domains/beatasadowska.com/public_html/wp-content/plugins/js-css-script-optimizer/js-css-script-optimizer.php on line 506

Warning: A non-numeric value encountered in /home/beatas/domains/beatasadowska.com/public_html/wp-content/plugins/js-css-script-optimizer/js-css-script-optimizer.php on line 506

Warning: A non-numeric value encountered in /home/beatas/domains/beatasadowska.com/public_html/wp-content/plugins/js-css-script-optimizer/js-css-script-optimizer.php on line 506

Warning: A non-numeric value encountered in /home/beatas/domains/beatasadowska.com/public_html/wp-content/plugins/js-css-script-optimizer/js-css-script-optimizer.php on line 506