Ujęła mnie i nazwa, i design. Psia Matka. Coś, co powstało z miłości do ukochanego czworonożnego pupila. Coś, co przetestowały zwierzaki w sposób dla siebie bardzo przyjemny i przyjazny. Coś, co pokochał Momo…
Te akcesoria są nie tylko przydatne, ale też bardzo ładne. Do nerki można włożyć i psi smakołyk, i portfel, i klucze. Podczas ostatniej podróży do Izraela, buchnęłam Momkowi ten gadżet i dzielnie nosiłam w nim dokumenty i wyjazdowe drobiazgi. Momo nie miał mi za złe 🙂
Wystarczy, że przykryję go kocykiem, a wybaczy wszystko.
Nawet to, że jego torba błyskawicznie została moją torbą.

Musiu, przywiozę Ci w niej jakieś frykasy, obiecuję!