Znalazłam ją na targu w Salvador da Bahia. Nie wiedziałam, że ma na swoim koncie same złote medale! ACEROLA to najprawdziwsza rekordzistka! Dyscyplina? Witamina C. Jeden owoc (4,5 g) ma jej tyle co kilogram cytryn. Jedna szklanka soku z aceroli to witaminowa równowartość 14-tu litrów soku pomarańczowego!
Pod względem zawartości witaminy C z acerolą nie może się równać żaden owoc – czarna porzeczka ma jej 10 razy mniej, owoce cytrusowe – sto razy mniej!
Acerola ma kwaśny, orzeźwiający smak. Można ją jeść na surowo. Z owoców robi się też soki, dżemy, napoje czy galaretki. Ze względu na swoje właściwości znalazła zastosowanie w przemyśle farmaceutycznym – to na niej bazują leki na przeziębienie, infekcje i reumatyzm.
Pochodzi z wysp karaibskich i Ameryki Środkowej. Indianie używali jej już w czasach prekolumbijskich. Dziś najwięcej aceroli uprawia się w Brazylii.
PS Po zakupach na targu albo w trakcie… koniecznie bar! 🙂