Eko
0

23 lipca 2015

Wracam jak do domu

Są takie miejsca… Mimo że lubię eksplorować, węszyć, zwiedzać nowe, mam kilka miejsc w Polsce, do których zawsze chętnie wracam i za którymi tęsknię. Momo najwyraźniej też.

IMG_1436

Ośno Lubuskie i ukochane Afrodyta SPA pojawiły się w moich dwóch książkach, bo ta przyjaźń jest prawdziwa i nigdy się na niej nie zawiodłam. Tak jak chyba nigdy nie przejedzą mi się lokalne frykasy i zdrowe koktajle.

IMG_1522

Umalowałam się tu raz w ciągu ostatnich ośmiu lat, kiedy – jako dziennikarka – przyjechałam na otwarcie SPA. Nie, jeszcze raz kiedy znowu pojawiłam się tu zawodowo. Ale na co dzień? Trampki (ukochane, znoszone) albo szlafrok, w którym wszyscy paradują po ulicy.

IMG_1511

Najprawdziwszy odpoczynek, mimo że akurat tego lata mam intensywne treningi do mojego pierwszego triathlonu, więc np. dziś zasuwałam 71 km rowerem – połowę w totalnej ulewie. Hmn, podobało mi się! Pewnie dlatego na genialnych zabiegach w SPA śpię mniej więcej od trzeciej minuty, nawet jeśli fizjoterapeuta kładzie mnie na macie z kolcami! Tytus zresztą też potrafi się niestandardowo zdrzemnąć…

IMG_1524

Ten malec, tak jak my, ma tu raj. Spacery z psem, przytulanie okolicznych kotów, łapanie żab na drodze i przenoszenie do lasu, żeby nie przejechał ich samochód (to samo robi ze ślimakami), skakanie z pomostu do jeziora, plaża, piaskownica, kamyki, patyki. Szczęście.

IMG_1460

I jak tu nie wracać?