„Woooow, skąd masz takie???” Pamiętasz to ze szkoły, podwórka, placu zabaw? Ten wystrzałowy zegarek, który można było dostać tylko za granicą, a Ty zrobiłeś sobie sam? Najmodniejszą spódnicę, szytą po nocach przez babcię? I ta duma, że ktoś docenia nasze dzieło.
Teraz niemal wszystko jest na wyciągnięcie dłoni. Kwestią pozostają pieniądze, ale gdzie tu oryginalność?
– Zobacz, co ja mam!
– E tam, też mam takie.
Ale takich butów jeszcze nie było. Wygodnych, zdrowych i… tak bardzo osobistych.
– Widziałeś kiedyś zieloną żyrafę i fioletową pandę na butach?
– Nie.
– A ja sobie takie sam zrobiłem.
– Woooow, skąd masz takie???
Od Bobux. A jak radośnie się je tworzy. I jeszcze lepiej się w się w nich biega po łąkach, lasach czy mieście. Bo są po prostu nasze.
Dla mniejszych szkrabów – dopasowujące się do stopy sandałki. W butach, a jak na bosaka: bez stresu o szkło, ostre kamienie czy patyki.
– Mamo, a mogę w nich spać? 🙂