Jeszcze kilka(naście) lat temu z rozbawieniem spoglądaliśmy na Japończyków chodzących po ulicy w maseczkach szpitalnych. Mówili o jakimś smoku. Niedługo potem Londyńczycy zaczęli pojawiać się w dziwnych maseczkach. Też mówili o smoku, ale przecież to wielkie metropolie, dużo tam spalin.
A tak w ogóle co to za smok? Powietrze może nam szkodzić? Niemożliwe!
W dodatku jak oni wyglądają w tych maseczkach! W życiu nie pokażę się w czymś takim na ulicy!
A jednak…
Ten smok nazywa się SMOG i jest też naszym problemem.
Co roku z jego powodu umiera około 50 tysięcy osób (według Europejskiej Agencji Środowiska), a wielu cierpi na choroby płuc, astmę i alergię. Co możemy zrobić (oprócz zmniejszenia emisji spalin), żeby nie paść ofiarą smoka?
Zamaskować się! Dzięki nowym technologiom wojskowym maseczki zatrzymują 99,6% bakterii, wirusów i zanieczyszczeń. Filtr węglowy z drobinkami srebra chroni także przed bronią chemiczną, biologiczną i naturalną.
Można w nich jeździć na rowerze, chodzić w deszczu czy robić aniołki na śniegu – na pewno się nie zniszczą.
A do tego mają designerskie wzory i kolory – i duży, i mały znajdzie coś dla siebie.
Cambrige Mask na zdrowie.