Budujemy mosty.
I roboty.
Dworzec z torami. I ciuchcię. Nie, dwie i to z wagonami, bo jedna musi gonić drugą.
Wszystko, co podpowie nam wyobraźnia. I drewniane deseczki. Są naturalne, bez chemicznego lakieru, bez drzazg. Można z z nich zbudować wszystko.
Łączą nie tylko pokolenia, bo przecież najfajniej bawić się i tworzyć razem. Z bratem, kumplami, koleżanką z podwórka.
Te drewniane deseczki odciągną dziecko od komputera, a tatę znad gazety.
Klocki Linden, brawo za prostotę w myśl zasady, że mniej znaczy więcej.
A teraz, bardzo przepraszam, ale wracamy na plac budowy!