Kocham życie. Każdego dnia staram się czerpać z niego pełnymi garściami. Tak szybko ucieka, a nikt nie odda mi ani jednego straconego dnia.
Żeby móc czerpać, muszę być zdrowa. Oddech to życie. Chciałabym więc oddychać pełną piersią. Bez zastanowienia. Nie tylko w górach czy nad morzem. W domu też. Tyle że zastanawiać się muszę. Bo smog…
Smog z powietrza przedostaje się także do zamkniętych pomieszczeń i truje nasze płuca. Ktoś powie: to nie otwieraj okien! Ale ja lubię świeże powietrze i nie lubię wilgoci!
Nie można mieć wszystkiego? Można! Wystarczy poszukać. Ja znalazłam. Oczyszczacz powietrza Mila dyskretnie oczyszcza dom z wszelkich zanieczyszczeń.
Dzięki czujnikom sam dostosowuje odpowiednią prędkość wentylatora i zachowuje optymalną jakość powietrza. Do tego można nim sterować przez wi-fi, czyli siedząc w sypialni, włączyć go albo wyłączyć w pokoju dzieci.
To względy praktyczne. Ale jest też estetyczny: on po prostu jest ładny.
No to wdech, wydech, wdech, wydech. Bo oddech to życie.