Poniedziałek: Uważaj, bo się poplamisz? Nic z tego, u nas plamy są na porządku dziennym. Od poniedziałku!
Wtorek: Dlaczego ta plama nie schodzi? Bo się poplamiło skutecznie.
Środa: Co masz w kieszeniach? Też się poplami.
Czwartek: Pranie, pranie, pranie.
PIątek: O, nowa plama! Tej jeszcze nie widziałam!
Sobota: Multum prania.
Niedziela: A niech się poplami!
Ja już wiem, że walka z plamami nie ma sensu. Dzieci kochają się brudzić, a przecież nie mogę zabronić im bycia dziećmi. Wszystko jest skarbem: kawałek kredki, niedojedzone ciastko, plastelina, brudny patyk, ubłocona szyszka.
Niech się poplami! Jak się poplami, to się wypierze. A jak się nie wypierze, to… POPLAMI!
Ubranka stworzone przez rodziców z myślą o dzieciach. Plama nie jest problemem: można ją przykryć zabawną naszywką.