Eko
0

9 lutego 2013

Przeszkadzajki…

Niby nic, a cieszy. Błyśnie. Przyciągnie wzrok.

Nienachalnie. Subtelnie. Z klasą.

Piórko. Czaszka. Nitka.

Minimalizm, który uwielbiam.

Kolejny dowód na to, że mniej znaczy więcej.

Pierwszy raz dostałam Mokobelle na urodziny. Dwie bransoletki. Nie zdejmowałam z ręki. Wykończyłam 🙂

Chcę jeszcze!

Cieszy podwójnie, bo te modowe „przeszkadzajki” wyszły spod ręki młodych polskich artystów-jubilerów. Trzymam kciuki za kolejne!