Na początku skusił mnie miś…
…polarny. Czyli iedźwiedzica z malcem.
Potem były lwy, aż w końcu zobaczyłam żyrafy… Prawdziwe T-shirtowe safari!
Taki sam T-shirt dla dużego i małego. Dla dużej i małej. Gdyby to był inny projekt, mogłoby wyjść infantylnie. A tu? Tu jest cool, na luzie, po prostu fajnie.
Mi(się) podoba, więc misie z Tyśkiem już mamy. I kibicujemy SmallBig!