Mieści się w XVII-wiecznym pałacu, gdzie kiedyś znajdował się szpital dla pielgrzymów. Ma nie tylko kawał historii schowanej w deskach sufitu, ale przede wszystkim ma duszę.
I wspaniałe domowe śniadania…
Oraz znakomite herbaty, które można dowolnie komponować, dodając m.in. kardamon i cynamon. Pycha!
Na kilka godzin przed przyjazdem do Granady znalazłam ten butikowy hotel na booking.com. Napisałam, że będziemy z małym dzieckiem. Wszystko na nas czekało. Nie tylko łóżeczko dla Tysia, ale też większy pokój w cenie mniejszego, żeby było nam wygodniej.
Uśmiechnięte panie na recepcji doradziły nam, gdzie lokalnie zjeść. Były super pomocne i super pozytywne. Lubiły swoją pracę. Lubiły to miejsce. Nie dziwię im się. Ja też polubiłam i polecam każdemu, kto wyląduje w Granadzie: http://hotelgaranat.com