Pierwszy raz zetknęłam się z nimi w Japonii: problem w tym, że nie mogłam rozczytać znaczków-robaczków i nagle tryskał na mnie strumień wody albo suszyła mnie dmuchawa. Frycowe przyjezdnego 🙂
To, co w Japonii funkcjonuje od dawna, w Polsce właśnie zdobywa popularność.
Japończycy przywiązują wielką uwagę do higieny. Wierzcie lub nie, ale podczas dwutygodniowej podróży (metro, pociągi) ani razu nie zdarzyło mi się wywęszyć nieprzyjemnego zapachu. Po prostu go nie było!
W Kraju Kwitnącej Wiśni toalety i deski myjące są codziennością. I naprawdę rozpieszczają 🙂
Geberit AquaClean spełnia wszystkie opcje zwykłej toalety z dodatkową funkcją mycia. Panel kontrolny jest bardzo intuicyjny i ustawia strumień wody według indywidualnych preferencji, czyli… brak wodnych niebezpieczeństw, z którymi spotkałam się w Tokio.
Jeśli nie chcemy zmieniać dotychczasowej toalety możemy tę samą funkcję uzyskać montując deskę myjącą.
Proste, czyste, a dodatkowo nagrodzone na targach ISH we Frankfurcie rozwiązanie to coś, co zaczaruje niejeden dom!