Eko
0

30 grudnia 2012

A nad Motławą…

Lubię Motławę. O każdej porze roku. Zimą jest zaczarowana. Latem tętni głosami turystów. Jest tam marina na 80 jachtów, a od średniowiecza w Gdańsku to właśnie na tej rzece znajdował się port morski. Fantastycznie się tam biega 🙂

Po bieganiu na mrozie coś na rozgrzewkę? Proszę bardzo: gęsta zupa rybna według przepisu szefa kuchni Hotelu Hanza. Pycha! Widok z restauracji Kokieteria na rzekę – wart najdroższego wina.

Na deser mrożone tiramisu z gęstym sosem – smakuje jak najlepsze lody! Nie, na deser zabieg czekoladowy albo kawowy w SPA. Jeszcze przez kilka godzin po peelingu i masażu moja skóra pachniała jak najbardziej aromatyczne espresso!