W latach 70-tych i 80-tych królowały meblościanki i boazerie na ścianach. Lata 90-te to czasy przełomowe i okna otwarte na świat. W domach zaczęło pojawiać się nie tylko to, co akurat można było „wystać” w kolejkach. I choć dziś niektórzy projektanci wracają do tamtej stylistyki, ja zdecydowanie stawiam na minimalizm. Nie z konieczności, z wyboru.
Pusta przestrzeń nie musi być zimna. Szarość może okazać się przytulna. A mniej zawsze znaczy więcej.
Taki rozwiązania dla domu proponują miłośnicy dobrego designu z Another Design. Nowoczesność, funkcjonalność, dobry smak i inspiracja – to są ich wybory.
Moje też.
Innowacyjny fotel dostosuje swój kształt i zmieści się nawet w niewielkim pomieszczeniu.
Minimalistyczna lampa oświetli wzorzyste tapety rodem z lat 50-tych, które wracają do łask.
I fotel, zaprojektowany przez duńską legendę architektury Mogensa Lassena, skusi do odpoczynku nawet największego pracusia.