Eko
0

23 maja 2015

Jeszcze powalczę!

Wszyscy pytają: no i co z Ironmanem? Albo zakładają: o rany, szkoda, ale ta kontuzja pokrzyżowała ci plany!

IMG_9612

Ale ja jestem przecież jak dziecko: kiedy rodzice chcą je zabrać do przedszkola, zapiera się nogami i rękami. A kiedy zachoruje, marzy tylko o tym, żeby tam wrócić.

IMG_9915

Wrodzona przekora? Nie wiem, może właśnie dziecinada. Ale teraz, kiedy przez miesiąc mam treningowy zakaz, bo załatwiłam się na basenie (brawo, Warszawianka!), najbardziej na świecie chcę pokonać triathlon. I choć najpierw sama śmiałam się, że mam syndrom wyparcia i przez kilka miesięcy nie odbierałam roweru, teraz przebieram nogami, żeby na niego wskoczyć.

IMG_9513

Pewnie ta kontuzja była mi potrzebna. Żeby zwolnić. Żeby przypomnieć sobie, że poza nogą muszę też zadbać o kręgosłup. I… (Kasprol – słyszysz????) zadbałam! Choć nie mogę jeszcze biegać, po latach wróciłam na siłownię, gdzie pilnuje mnie Darek Brzeziński.

IMG_9916

Ćwiczenia wzmacniające mięśnie wokół kręgosłupa, ćwiczenia na brzuch – już wiem, że się nie wywinę. I dobrze. Śmiesznie, poczułam ten specyficzny zapach siłowni i uśmiechnęłam się do siebie. Lubię to. Zapomniałam, ale lubię. I naprawdę chce mi się chcieć.

IMG_9917

Od poniedziałku wracam na basen. Dwa tygodnie przed czasem, ale jestem uparciucha i dzielnie się rehabilituję. Rafał Pierścieniak z Kuźni Triathlonu znowu będzie musiał mi pożyczać okularki 🙂 Za trzy tygodnie pewnie będę już mogła biegać. Nie mogę się doczekać. Śmieszne, bo triathlonu, którego tak się bałam, że nawet nie sprawdziłam daty, też nie mogę się doczekać.

IMG_9918

Zmierzę się z Tobą, mądralo! Nawet jak mnie pokonasz (co oczywiście jest bardzo możliwe), to przynajmniej zagram Ci na nosie. Walkowerem tej walki nie wygrasz, Iron Manie.

IMG_9905