Szwedzka marka ACNE (kocham ten skandynawski minimalizm) połączyła siły z włoskim gigantem kapeluszowym Borsalino. W efekcie ich kolaboracji do twarzy (do pyska) nawet wyżłom!
Piemont, miasto Alessandria. Rok 1857. Giuseppe Borsalino otwiera razem z bratem zakład produkujący kapelusze. I choć biznes szybko okazuje się sukcesem, Borsalino z pewnością nawet nie marzył o tym, że półtora wieku później jego wyroby będą nosiły największe gwiazdy showbiznesu. Dziś fanami kapeluszy są i Kate Moss i Johnny Depp. I John Malkovich i Justin Timberlake.
Ale wracamy do historii. Bracia Borsalino rozkochali w swoich kapeluszach nie tylko Włochy, ale też słynący z elegancji Londyn, wytworny Paryż i odległy Nowy Jork. Firma z pokolenia na pokolenie rosła w siłę. I pozostawała w rękach rodziny. Modzie na Borsalino nie oparł się ani Gary Cooper, ani Al Pacino. Ja też ulegam 🙂 Borsalino i ACNE? Taaaaaaak!