Pani Ewa przez 40 lat pracowała w poznańskiej palarni kawy Astra. Tam pokochała precyzję, doświadczenie i to coś, co sprawia, że smak kawy zapamiętujemy jako wyjątkowy, otulający, nasz. O kawie (tym razem JEJ kawie) na pewno jeszcze napiszę, ale najpierw coś o mojej miłości.
Jestem herbacianym świrem, a w Cafe Mon Amour gwarancją jakości jest selekcja „by Ewa Jankowska”. Herbat też. Ta biała na górze – która wygląda jak zielona 🙂 – to SILVER NEEDLE. Z Chin. Stamtąd pochodzi też ta poniżej: biała piwonia PAI-MU-TAN. Pycha.
Zgodnie z zasadą pierwsze parzenie – dla wroga, drugie – dla przyjaciół, trzecie – dla rodziny, to ostatnie jest najlepsze. Najbardziej wydobywa smak. I wszystkie jego skarby ukryte w zakamarkach.
Jest jeszcze jedna herbata, ulubiona mojej mamy, zielona jaśminowa JASMINE LONG ZHU. Też hit.
Życzę Wam trzeciego parzenia. Albo przynajmniej drugiego 🙂
Więcej na www.cafecreator.pl