Eko
0

9 marca 2013

Pomacham Ci na szczycie

28 czerwca 2012 rok. Pod okiem przewodnika PSPW Pawła Kunachowicza zdobyłyśmy z Magdą Rakowską Mount Blanc. Radość. Frajda. Zmęczenie pomieszane z euforią. I nagroda w postaci dwóch samolotów bojowych Mirage, które na szczecie zakręciły beczki nad naszymi głowami i zniknęły w chmurach.

Zrzut ekranu 2013-03-09 (godz. 15.49.16)

-Schodzimy, nie ma czasu – pospiesza nas Paweł. A my tak chciałybyśmy jeszcze pogapić się w niebo…

Zrzut ekranu 2013-03-09 (godz. 15.47.30)

Zejście ze szczytu zajmuje nam dłużej niż zdobycie go. Jesteśmy zmęczone, ale szczęśliwe.

Zrzut ekranu 2013-03-09 (godz. 15.53.57)

Już planujemy, jak będziemy świętować w chalet u Didiera w Chamonix. Robimy zakupy na uroczystą kolację przy drewnianej ławie, w małej górskiej kuchni.

Zrzut ekranu 2013-03-09 (godz. 15.53.30)

Kiedy wpadamy do schroniskowej kuchni, przy stole siedzi uśmiechnięty przewodnik i wita się z Pawłem. Zapraszamy go na obiad i już mamy się zabrać za gotowanie, kiedy on, wciąż z tym serdecznym uśmiechem na twarzy – mówi, że to nasze święto i sam wszystko przygotuje.  W 15 minut na talerzach ląduje wyśmienity makaron i bakłażany z serem. Zmiatamy wszystko. Potem dowiadujemy się, że ten pogodny, uprzejmy, radosny  przewodnik to legenda himalaizmu, Maciej Berbeka.

Zrzut ekranu 2013-03-09 (godz. 15.54.24)

Razem spędzamy wieczór. Maciek radzi, żebym przykładała lód do spuchnietej, czarnej już nogi, w którą przy zejściu z Mt. Blanc uderzyła bryła lodu. Genialnie opowiada o górach. Bez zadęcia. Profesorstwa. Po prostu. Piękną polszczyną.

Zrzut ekranu 2013-03-09 (godz. 15.52.30)

I tak go zapamiętam. Uśmiechniętego. Przy patelni. W kuchni. Dla niego, zdobywcy 8-tysięczników, Mt Blanc to chleb powszedni, a jednak docenił, że się tam wdrapałyśmy… Był skromny. Ujmujący. Zwyczajny nadzwyczajny. Kiedy się uśmiechał, śmiała się cała twarz.

Zrzut ekranu 2013-03-09 (godz. 15.51.54)

Maćku, pomacham Ci ze szczytu każdej góry. Nawet tej najmniejszej…

Zrzut ekranu 2013-03-09 (godz. 15.53.10)

Wyprawa zimowa PZA na Broad Peak, 8.03 – Kierownik K.Wielicki kończy wyprawę Mając na uwadze wszystkie okoliczności, zaistniałe warunki, moje doświadczenie i historię himalaizmu, jak i wiedzę z zakresu fizjologii i medycyny wysokogórskiej, po jeszcze dodatkowych konsultacjach z lekarzami i współorganizatorami wyprawy w Polsce, można uznać Macieja Berbekę i Tomasza Kowalskiego za zmarłych.
Biorąc pod uwagę czas jaki upłynął od ostatniego kontaktu, wysokość na której miało to miejsce, stan w jakim się już wtedy znajdowali, bieżące fatalne warunki pogodowe i wszystkie inne czynniki podjąłem decyzję o zakończeniu wyprawy.

Pakujemy bazę i rozpoczęliśmy zejście w dół. Marsz przez lodowiec Baltoro potrwa około 5 dni. Powrót do Polski nastąpi ok. 20 marca.
Ze względu na brak od teraz źródeł prądu nie będziemy mogli więcej kontaktować się telefonicznie ani mailowo i nie będzie żadnych wiadomości od nas aż do ok. 15 marca.

Krzysztof Wielicki
Kierownik zimowej wyprawy PZA na Broad Peak