Ma poczucie humoru. Zawsze miał. Czasami tylko przyklejał za dużo gum do żucia pod stolikiem, przy którym prowadziliśmy razem MTV Select. Ale to było sto lat temu 🙂
Rozmowa z Prokim (tak, będę się spoufalać) to frajda. Przyjemność. Dowód na to, że rozmówca, choć na wierchuszce showbizowej fali, może być inteligentny, niezblazowany i normalny. Powiem ładnie i po polsku: Prokop, respect!
http://www.chillizet.pl/Radio/Programy/Chilli-ZET-W-Biegu-i-Na-Wybiegu/Wywiady/Marcin-Prokop