Eko
0

9 kwietnia 2020

Nie narzekajmy

Kochani, nie narzekajmy, od tego nie będzie nam lepiej. Wiem, zaraz usłyszę, łatwo jej mówić, bo siedzi sobie w górach. Tak, siedzi, ale na to, gdzie i jak żyję, pracowałam i nadal pracuję non stop od 27 lat. I nie narzekam.

Siedzimy w domach, jesteśmy zamknięci, ale dopóki jesteśmy zdrowi, nie narzekajmy. Im bardziej będziemy odpowiedzialni, tym szybciej się to skończy. Świat się zatrzymał i chce nam coś pokazać. Że pędzimy gdzieś, jak w obłędzie, i często sami już nie wiemy, za czym. Że nie mamy czasu na to, co ważne, bo od dawna już nie wiemy, co JEST w życiu ważne. Że nie doceniamy tego, co mamy pod nosem, a czego teraz (kiedy nam to zabrał wirus) tak bardzo nam brakuje. 

Zamiast narzekania, pomyślmy o tych, którzy naprawdę mają teraz źle. O tych, którzy muszą pracować i – mimo zagrożenia – są na pierwszej linii frontu.

O tych, których w domach pomocy społecznej nie ma kto umyć czy przewinąć, bo nie ma personelu albo jest wycieńczony pracą. O tych z przemocowych rodzin: o dzieciach, dla których szkoła była jedynym wytchnieniem od bicia i picia, nie daj Boże – wykorzystywania seksualnego. O kobietach, które są katowane przez swoich mężczyzn. Jeśli wiecie o takich sytuacjach, reagujcie, dzwońcie, wzywajcie pomoc. Oni nie mogą, nie potrafią, nie mają siły.

Nie, nie jestem świrniętą idealistką, która uważa, że świat po koronawirusie będzie idealny. Nie będzie. Mnóstwo osób straci pracę, wpadnie w depresję, wzrośnie liczba samobójstw. Większość z nas wróci na stare tory i nadal będzie jechała na autopilocie. Ale od narzekania ten świat lepszy nie będzie na pewno.

Zamiast narzekać, postanówmy sobie, że kiedy już wypuszczą nas z domów, zrobimy coś dobrego. Wypijemy kawę z mamą, której nie odwiedziliśmy od miesięcy. Porozmawiamy z przyjaciółką, patrząc jej w oczy, a nie w ekran smartphone’a. Pomożemy jakiemuś naszemu marzeniu: zrobimy coś, o czym zawsze myśleliśmy, ale zawsze znajdowaliśmy wymówki, że jeszcze nie teraz. Nie ma czasu na czekanie. Popatrzcie: jeden wirus grozi światowym gospodarkom, paraliżuje szpitale, kostnice i wstrzymał cały świat.

Zaplanujmy, co zmienimy w swoim życiu po wirusie. Wykorzystajmy ten czas mądrze i świadomie. Jeśli do tej pory marudziliśmy, że nie mamy czasu dla rodziny – bądźmy z nią. Porozmawiajmy, pobawmy się, posłuchajmy naszych dzieci. Ten czas może być darowany, od nas zależy, co z nim zrobimy.

I jeśli ta cała sytuacja sprawi, że choć nikły procent osób się obudzi, to już wielki sukces.

Dobrego dnia.