Ma pasować jak ulał. Jak skarpetka wydziergana na szydełku przez babcię. I trochę tak wygląda, tyle że Nike Flyknit Lunar1+ to supernowoczesna technologia, która ma ułatwić biegaczom pokonywanie kolejnych maratońskich kilometrów. Za sprężystość buta odpowiada amortyzacja LUNARLON. Pracujący nad tą technologią szukali inspiracji w materiałach wykorzystywanych do budowy foteli dla pilotów promów kosmicznych! A te musiały być dynamiczne i odporne na przeciążenia.
Nike Flyknit Lunar1+ to superlekkie, „oddychające” buty z bezszwową cholewką. Brak szwów to mniej otarć – hurra! Do tego te kolory… Wiosna na stopach!
Opisy butów przypominają dziś specyfikację samochodów. I tak Nike Flyknit Lunar1+ posiada dynamiczny system dopasowania. Co to znaczy? Splecione ze sobą nylonowe włókna oplatają stopę i dynamicznie reagują, naciągając się i luzując, w zależności od ruchu. Czyli komfort i swoboda.
Premiera butów odbyła się w San Francisco. I ja tam byłam, izotonik piłam, metę maratonu przekroczyłam!