Spotkałam go w Nowym Jorku. Kiedy jego pani pytlowała przez komórkę, najwyraźniej nie mając zamiaru opuścić ławki w ciągu najbliższych kilku minut, Pan Ciekawski tęsknie spoglądał za ogrodzenie Central Parku. A nuż kumple będą biegali za piłką? A nuż znowu spotka tę biszkoptową piękność herbu Golden Retriver? A nuż uchwyci w nozdrza zapach kiełbasek serwowanych w pobliżu przy Columbus Circle? Pańciu, kończ już to gadanie, świat jest taki ciekawy!