Mamy taki rytuał przed snem: opowiadamy sobie z dziećmi, czy były tego dnia jakieś smutki (po to, żeby je pożegnać) i co dobrego się wydarzyło (żeby z tymi dobrymi myślami zasnąć). Już zasypiamy, kiedy odzywa się Kosma (3.5 roku).
– Mamo, jeszcze ja nie powiedziałem, co dobrego!
– Opowiadaj…
– Że mieliśmy wolność i spokój. To bardzo miłe.
Chyba nie mogłam mieć lepszego prezentu na dobranoc. Spokojnej nocy!