Eko
0

14 czerwca 2017

PAN TU NIE STAŁ

Poszłam do warzywniaka. Wchodzę: jedna pani wybiera warzywa. Łapię kalafiora, ktoś przede mną płaci, ustawiam się w kolejce do kasy. Po chwili pani, która coś tam wybierała, kończy, mija mnie i staje przede mną. Myślę sobie: Nie, niemożliwe, może jeszcze po coś sięga, co jest bliżej kasy. A jednak… MOŻLIWE! Pani wpycha się przede mnie bez słowa.
-Przepraszam, ale ja stoję w kolejce – mówię.
-Ale ja byłam przed panią!
-W sklepie – tak. Ale pani jeszcze coś wybierała, a ja już skończyłam i ustawiłam się do kasy.
-Nie szkodzi. Byłam przed panią!
-Ale jak pani idzie do supermarketu i wybiera coś przez 3 godziny, to wszyscy klienci mają czekać, aż pani skończy, bo była pani w sklepie przed nimi?
Cisza…, ale jak stała przede mną, tak stoi. Wreszcie mówi: Pani sobie uzurpuje zbyt wiele!
-Ja? Ja tylko zwracam pani uwagę, że jest pani niegrzeczna.
-A pani chamska! – usłyszałam.
W tym momencie włącza się pani sprzedawczyni:
-Ale o co ta afera? Przecież nie ma dużej kolejki.
Aha, czyli jak jest mała, to można się wpychać, a jak duża – nie. Pani sprzedawczyni brnie dalej: A poza tym córka tej pani jest w ciąży.
-Ale córka nie robi tu zakupów. Proszę mi wierzyć, że gdybym zobaczyła kobietę w ciąży, sama bym ją przepuściła.
Odwracam się: podczas wymiany zdań do sklepu weszła kobieta w ciąży, której wcześniej tam nie było. Może stała przed warzywniakiem? Może załatwiała inne sprawy? Na pewno nie robiła zakupów. I na pewno nie było jej w środku.
-Pomijając wszystko – usiłuję coś wytłumaczyć – skąd miałabym wiedzieć, że ta pani, której tu nie było, jest córką tej pani, która się wepchała?
Córka kiwa głową, że nie mogłam wiedzieć, ale i tak jest po stronie matki.
Tym oto sposobem wyszłam na chamkę, która nie rozumie, że do małej kolejki można się wpychać, nie wyłapuje na ulicy kobiet w ciąży i nie pyta, czy nie są córkami wpychających się. Panie zadowolone utarły nos gwieździe-sreździe, która śmie im zwracać uwagę. Czy to świat oszalał, czy ja? No ale skoro można robić hocki klocki z Trybunałem, to co tam kalafior, prawda? Dobrego dnia!

fot. Celestyna Król

fot. Celestyna Król