Eko
0

26 stycznia 2013

Na straganie w dzień handlowy

Słodkie jak marzenie…

Albo jak marzenia tego śpiocha….

Albo tego 🙂

Pan Fryzjer marzy o zupełnie czymś (kimś innym), oglądając brazylijską telenowelę…

Ja jakoś nie marzę o wizycie w tym salonie manicure…

Panowie marzą o szklaneczce cachaçy, popularnego w Brazylii alkoholu ze sfermentowanego  soku trzcinowego…

Kot marzy o kawałku ryby…

….a może o morzu krewetek?

A mnie się marzą takie zioła w Warszawie!

Lokalny targ w Salvador da Bahia. Marzę, żeby tu wrócić.