Są takie rzeczy Tytusa, które spokojnie mogłabym mieć w rozmiarze: DOROSŁY. Super funkcjonalne, ładne i do tego przyjazne w dotyku.
Często podróżujemy i podczas takich wyjazdów wady i zalety różnych sprzętów i ubrań wychodzą jak grzyby po deszczu. Za ciepłe, za zimne, mało praktyczne, źle się zakłada, ma metkę, która uwiera. U malucha nie istnieje opcja: niewygodne, ale ładne. Jak niewygodne, do kosza! Nie lubię, nie chcę i będę marudził. Ale ten ręcznik z kapturem kocha i Tysiek i ja.
Znakomicie sprawdza się podczas wyjazdów. Nie tylko błyskawicznie pochłania wodę, ale też delikatnie grzeje, więc malec po kąpieli nie zdąży się wychłodzić.
Dziewczyny z Kropka w kropkę – brawo! Za to, że wszystkie tkaniny i dodatki produkujecie w Polsce. Za to, że same stworzyłyście każdy wzór. Za to, że w rzeczach, które testujecie na własnych dzieciach, nie ma ściemy. Kibicuję!