Dawno, dawno temu żyła sobie piękna królewna. Co wieczór kładła się do wielkiego łoża z dziesiątkami mięciutkich puchowych poduszek, przykrywała się miękką puchową kołdrą i… zaczynała kichać.
Królewna kichała i kichała przez całą noc. Kiedy przychodził ranek, królewna wstawała zmęczona, przez co zasypiała przy śniadaniu, obiedzie, a nawet na spacerze. Na dworze śmiali się: Ta nasza królewna tak kocha spać, że kiedyś prześpi swój własny ślub!, a król – ojciec królewny – niepokoił się i denerwował jej zachowaniem. Nikt nie wiedział, że królewna w nocy nie może spać.
Pewnego dnia król zawołał lekarza i powiedział mu, że musi uzdrowić królewnę. Lekarz niezwłocznie przystąpił do działania. Przebadał królewnę i zapytał:
– Dlaczego tak dużo śpisz?
– Kiedy ja wcale nie śpię! – obruszyła się królewna. – Po prostu w nocy nie mogę spać, bo wciąż kicham – powiedziała.
– Kichasz? – zaciekawił się lekarz. – Pokaż mi, jak śpisz.
Kiedy królewna zaprowadziła lekarza do komnaty, ten zauważył, że jej miękka, najwyższej jakości pościel wypełniona jest pierzem, na które królewna ma alergię. Zarządził więc wymianę wkładu poduszek na… grykę.
– Nie będę spać na ziarnku gryki! – krzyknęła królewna, ale król nie pozwolił jej narzekać, a lekarz, żeby sen był jeszcze bardziej przyjemny i mniej stresujący, włożył do wnętrza poduszki odrobinę lawendy.
Kiedy tylko królewna położyła głowę na poduszce, od razu zasnęła, a po kichaniu nie było śladu. Następnego dnia królewna ani razu nie ucięła sobie drzemki. Kiedy na dworze rozniosła się wieść, że lekarz uzdrowił królewnę, inni także się do niego zgłosili.
Kucharz skarżył się na przeziębienia, więc dostał poduszkę z bursztynem. Kuzynka miała bóle głowy, od tej pory spała więc na poduszce z dodatkiem werbeny. Na bóle brzucha dodawało się macierzanki. Na bóle kości – łuski orkiszowe i płaskurki.
Od tej pory nikt nie skarżył się na zły sen i inne dolegliwości, a puchowe poduszki całkowicie zmieniono na te z ziarnami. Hasłem przewodnim królestwa stało się: I love grain.